Claudette Diana Viviane Black

Imię: Claudette Diana Viviane

Nazwisko: Black

Wiek: Dwadzieścia jeden lat

Lord:Nie

Mutacja: Kontrola lodu


Statystyki:
Walka wręcz: podstawowy
Walka bronią białą: nieznany
Walka bronią palną: podstawowy
Panowanie nad mutacją: zaawansowany
Logiczne myślenie: zaawansowany
Strategiczne myślenie: średniozaawansowany
Zwinność: średniozaawansowany
Znajomość języków obcych: ekspert
Orientacja w terenie: średni

Wygląd
-Wzrost: 180 cm
-Waga: 60 kg
-Kolor włosów: blond
-Kolor oczu: niebieskie

Charakter: Co trzeba zaznaczyć na początku, Claudette nie jest osobą, której można w kaszę dmuchać. Jest osobą silną, zdecydowaną i o mocnej osobowości. Zawsze stawia na swoim, dąży po trupach do celu. Nie oszczędza sobie jadowitych komentarzy na czyiś temat. Nie wstydzi się być sobą, raczej tępi ludzi bez własnego zdania i opinii. Indywidualistka, można powiedzieć nawet, iż to czarna owca w stadzie. Nie uważa, by z jej własną rodziną łączyły ją specjalne więzi, ani żeby w jakikolwiek sposób ich kochała. Ba, prawdopodobnie nigdy nikogo nie darzyła tak mocnym uczuciem. Często się uśmiecha, lecz jest to raczej firmowa mina, niż wyraz przyjaźni. Nie dopuszcza ludzi do siebie blisko, by jej nie zranili. Znacznie, grubą granicą oddziela życie prywatne od biznesowego i nie pozwala w tym na żadne wyjątki. Według niej romanse na poziomie pracowniczym są tak poniżające, jak branie łapówek, dlatego też przyłapanie kogokolwiek w jej firmie na tym kończy się permanentnym wydaleniem ze stanowiska, łącznie z odpowiednią adnotacją w urzędzie pracy. Można powiedzieć, iż w wieku dwudziestu jeden lat, gdzie większość osób jeszcze imprezuje i się wygłupia, nie myśląc o własnej przyszłości, osiągnęła więcej niż nie jedna osoba w całym swoim życiu. Co za tym idzie wybija się na tle innych cech jej ręka do finansów, zarządzania i managmentu. Bądź co bądź, pieniądze od ojca to jedno, a zmiana ich w dającą ogromne zyski instytucję to drugie. Przy tym oczywiście można się domyśleć, że występuje u niej żyłka materialistyczna i egoistyczna. Nie ma człowieka bez wad. A może kiedyś komuś uda się przełamać lód jej serca.



Historia: Urodziła się jako drugie dziecko w szanowanej rodzinie Blacków. Jej matka pochodziła z Prowansji, a ojciec był rodowitym Szkotem. Mimo wszystko od zawsze w domu rozmawiało się po angielsku, choć Chloe czasem przemycała coś z ojczystego języka. Nie można jej dzieciństwa nazwać pełnym przygód, ciekawym i godnym opowiadania. Do jedenastego roku życia była wychowywana przez różne guwernantki, kontakt z osobami w jej wieku był ograniczony do minimum. Można by było zapytać jaki cel mieli w tym państwo Black. To proste, chcieli mieć poważną, dobrze wychowaną i nie zajmującą się żadnymi błahymi sprawami córkę. Uważali, że przyjaźnie i zabawy to wymysł dla ludzi, których nie stać na godne wychowanie. Dlatego też gdy inne dziewczynki czesały sobie włosy i bawiły się lalkami, to ona recytowała Whitmana. Kochała poezję do tego stopnia, że zaczęła tworzyć wiersze. Właściwie były to bardzo dobre jak na dziesięciolatkę wiersze. Jej nauczycielka uznała, że powinna rozwijać ten talent. Jednak jej rodzice zauważyli niebezpieczeństwo, jakie może wywrzeć artyzm świata na ich córce. Zwolnili tę biedną kobietę i posłali ją do akademii dla dziewcząt, która leżała z dala od wszelkich miast i rozproszeń. Przez brak odpowiednich procesów socjalizacyjnych, aż do dziewiętnastego roku życia i ukończenia szkoły była sama. To nie tak, że nikt nie chciał jej poznać. Ona go po prostu odprawiała z kwitkiem, zanim cokolwiek powiedział. Bardzo łatwo było zyskać negatywną opinię w jej oczach, często starczały ułamki sekund. Zdecydowanie gorzej było z pozytywnymi relacjami. Raz w życiu zauroczył ją pewien chłopak, gdy po szkole wyjechała na wakacje z rodzicami do Kalifornii. Nie mógł być nikim innym, jak synem jej gubernatora. Przelotny romans, wielka iskra i równie głośny wybuch końcowy. Nie potrafi od tego czasu nikomu zaufać. Po tych wydarzeniach zdecydowała się żyć na własną rękę. Kupiła mały domek na obrzeżach miasta, odremontowanego Chevroleta Impalę i zaczęła prowadzić własną firmę odzieżową, jednocześnie zaocznie studiując biznes i zarządzanie. Nie żeby jej to było potrzebne, raczej dla zapchania wolnego czasu.

Znaki szczególne: Dziedziczny, jasny kolor włosów

Ekwipunek:
- liczne karty płatnicze
- dokumenty
- gotówka
- kluczyki do jej różowego, odnowionego Chevroleta Impali
- gaz pieprzowy

Data urodzenia: 21 kwietnia 1995 roku

Miejsce urodzenia: Ayrshire, Szkocja, Zjednoczone Królestwo Brytyjskie (mówi przez to z brytyjskim akcentem)



Rodzina:
- Maximilian Theodor Black – ojciec, wywodzi się z bardzo bogatej i wpływowej rodziny, która prowadzi przedsiębiorstwo maklerskie
- Chloe Marianne Black – nie można powiedzieć, że jej małżeństwo z Maximilianem zawarte zostało zawarte z miłości. Prędzej można to nazwać zwieńczeniem wieloletniego partnerstwa dwóch rodzin
- Alein Maximilian Black – dziedzic zdecydowanej większości majątku rodziców, przez co są z dziewczyną w nieprzyjemnych stosunkach. Obecnie prezes jednego z największych angielskich banków

Broń: Floret

Ciekawostki:
~chciałaby poznać Karla Langerfelda
~jej ulubione perfumy to Black Opium od Yves Saint Laurent
~chciałaby kiedyś iść w pokazie mody, mimo wszystko bardziej ceni sobie pracę projektantki
~uwielbia malinowe chai latte i panna cottę
~nie lubi się pchać w przelotne związki
~jest po części materialistką
~jej ideał faceta nie może wyznawać islamu
~nie jest feministką, ale uważa, że na świecie powinno panować równouprawnienie
~nie lubi kompromisów
~zdarza jej się w momentach skrajnej złości wykrzyczeć wszystko i nawet pobić talerze (dotchczas dwa razy)
~ma trudności ze znajdowaniem prawdziwych przyjaciół ze względu nie tylko na pieniądze, ale i mocny charakter
~mówi płynnie po angielsku, francusku i posługuje się łaciną


Piosenka pasująca do postaci:
Jon Bellion - Guillotaine
Madonna - Vogue
Lady Gaga - Donatella
Madonna - Material Girl